Zapytani o źródła monet obcych będących w obiegu na ziemiach polskich zapewne na pierwszym miejscu wymienimy narzucenie obcej waluty w wyniku zajęcia terenu przez wrogie armie i później aneksję tychże do innego kraju. Jakkolwiek w takim rozumowaniu nie ma nic błędnego, to jednak odkrywa ono tylko maleńką cząstkę prawdy. Weźmy pod uwagę, że w ponad tysiącletniej historii Polski z narzuceniem monety w ten sposób mieliśmy do czynienia przez niecałe trzy wieki. Zgoda, pozostawiło to niezatarty ślad w zbiorach numizmatów, tym wyraźniejszy, że przecież niedawny.

Jednak monety obce będące w obiegu na ziemiach polskich trafiały do kraju także innymi drogami, a mianowicie, bardzo często były po prostu wygodniejsze od rodzimych i spontanicznie rozprzestrzeniały się na ziemiach polskich. W ten sposób dostał się do Polski choćby denar krzyżowy- najstarsza moneta obca będąca w obiegu na ziemiach polskich. Jej obieg przypadał na lata w okolicy Zjazdu Gnieźnieńskiego, co tym bardziej uniemożliwia sprawdzenie hipotezy o wojnach, ponieważ o takich w rzeczonym okresie w zasadzie nic nie wiadomo.
Drugim przykładem, o podobnym rodowodzie zresztą, jest praski grosz. Przez dwa i pół wieku był on monetą popularniejszą niż grosz polski, a dotarł do kraju również w sposób spontaniczny, jako moneta niezwykle wartościowa i bita w gigantycznych jak na owe czasy nakładach kilkunastu milionów sztuk rocznie. Niekoniecznie jednak pojawienie się monet obcych w obiegu było wynikiem przypadku czy ich korzystnego działania. Nie brak także przypadków, kiedy władcy ościennych państw- niekoniecznie mocarstw- rzucali polskiej gospodarce pod nogi kłody w postaci fałszywych monet.
Tu najbardziej we znaki dali się nam Czesi z półgroszem bitym w Świdnicy i Prusacy za czasów panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego i trochę wcześniej. Wybicie monety o wyglądzie podobnym do rodzimych, a następnie wprowadzenie jej do obiegu przy zmniejszonej masie i wartości kruszcu było bardzo powszechnie stosowanym w średniowieczu sposobem na podkopanie zaufania do gospodarczych konkurentów. Nie ukrywajmy, że Polscy władcy także często odpłacali pięknym za nadobne i za każdą monetę obcą będącą w obiegu na ziemiach polskich w celu obniżenia zaufania do polskiej waluty wybijali monety działające identycznie, ale na gospodarkę konkurentów. Takich monet także w zbiorach numizmatycznych znajdziemy sporo, a czasem, żeby odróżnić jedne od drugich potrzeba naprawdę dobrego oka i niemal zawsze trzeba wiedzieć, na jakie elementy wzoru zwrócić baczniejszą uwagę.