Osobny rozdział wśród numizmatów stanowią kolekcjonerskie oraz okolicznościowe medale wykonane z różnych materiałów. Nie posiadają one żadnych nominałów i nie są oczywiście środkami płatniczymi. To tylko pamiątkowe medaliki, jak zwykli pogardliwie mówić o nich prawdziwi numizmatycy. Wśród medali występuje prawdziwa i niczym nieograniczona dowolność tematów i okazji do wydawania kolejnych serii oraz pojedynczych egzemplarzy.

Zwykle są to tematy religijne (w Polsce bardzo popularne stały się serie z Janem Pawłem II), często także historyczne (poczet Królów Polskich, słynne bitwy), jak również o tematyce związanej z kulturą (najwięksi kompozytorzy, najwybitniejsi pisarze) czy przyrodą (Parki Narodowe, gatunki zwierząt pod ochroną). Oczywiście, co kraj, to obyczaj i inny zestaw tematyczny. Nie sposób zapewne nawet wyobrazić sobie, jak wiele różnych tematów może być wykorzystywanych do tego typu emisji. Choć trzeba przyznać, że niektóre z nich naprawdę mogą robić wrażenie i jako prezent czy efektowna pamiątka prezentują się bez zarzutu. Trochę gorzej sprawdzają się jednak do lokowania kapitału, a przeszkadza temu zasadnicza kwestia – brak nominału.
Jednakże jak wspominałem ich różnorodność może imponować. Także, jeżeli chodzi o techniki i materiały użyte do ich wykonania. Poza tradycyjnymi materiałami służącymi do bicia monet, takimi jak miedź, brąz czy mosiądz, spotyka się także wstawki z bursztynu, oczka wykonane z kamieni szlachetnych czy dodatki z tworzyw sztucznych, szkła lub nawet szlachetnych gatunków drewna.
Oczywiście najczęściej także, medale takie pokrywane są cienką warstwą złota lub srebra, a niekiedy nawet platyny, są dla zwiększenia efektu specjalnie polerowane czy nawet sztucznie patynowane. To wszystko wyłącznie dla zachęcenia potencjalnych nabywców, choć tak czy inaczej cena tych gadżetów czasem nawet kilkakrotnie przewyższa wartość materiału lokacyjnego, z których zostały wykonane. Tak więc poza wartością czysto sentymentalną nie stanowią specjalnej lokaty.