Jeśli spojrzeć na dzisiejszą giełdę, można zauważyć nerwowe ruchy osób, które zainwestowały w papiery związane z wydobyciem srebra. Papiery te nie mają często pokrycia. Można się zastanawiać, co jest tego powodem, przecież jeszcze nie tak dawno srebra produkowało się więcej niż wynosiło jego zapotrzebowanie, a rządy swoje rezerwy przeznaczały na co najmniej dziwne rzeczy jak srebrne zastawy sztućce czy srebrne styki elektryczne. Zapotrzebowanie na srebro w ciągu ostatnich trzydziestu lat bardzo się zmieniło.

Doszły nowe gałęzie przemysłu, które bardzo prężnie się rozwijają, a do tego zgłaszają ogromne zapotrzebowanie na ten metal. Mowa jest o sektorze elektroniki i komputerów. Nie da się wyobrazić dzisiejszego świata bez tych gałęzi przemysłu. Wkroczyły one w nasze życie z przytupem i odgrywają w nim rolę pierwszoplanową. A jednak jeśli nie będą otrzymywały srebra fizycznego, to trzeba będzie nauczyć się bez nich ponownie żyć. A jak będzie to trudne to świadczyć może tylko skala w jakim produkty tego przemysłu są w naszym życiu.

Obecnie produkuje się 700mln uncji srebra rodzimego rocznie, przy czym zapotrzebowanie jest na 1mld uncji tylko dla samego przemysłu. Odzysk srebra z taśm filmowych i klisz foto nie jest wystarczający. Nie ma srebra dla inwestora indywidualnego. Mennice wstrzymały produkcję monet bulionowych. Wprawdzie co niektóre kopalnie obiecują wzrost wydobycia, jednak ich produkcja jest tak mała, że ich produkcję fundusze ETF wykupują za 1/100000 posiadanych funduszy, realizując kolejne papiery wartościowe. Po rynku w tych papierach krążą niewyobrażalne pieniądze.

Ceny srebra na chwilę obecną nie przekraczają 50$ jednak jest to „zasługa” działań niektórych banków amerykańskich, które spekulowały cenami srebra. Analitycy twierdzą, że już wkrótce cena srebra może wzrosnąć osiągając wartość 1/15 ceny złota, a nawet więcej. To może pchnąć gospodarkę światową w dół. Kryzys jaki może to wywołać, będzie chyba miał największe skutki. Producenci jedynie co mogą zrobić to szukać nowych złóż tego kruszcu, jednak nie ma co marzyć do powrotu, kiedy srebra było pod dostatkiem, a jego cena oscylowała w granicach 30$ za uncję.